Witajcie!
Dziś podzielę się z wami moim treningiem nóg i pośladków. :)
1. Martwy ciąg. 4 serie.
2. Przysiady ze sztangą. 4 serie.
Następnie robię dwa ćwiczenia bez przerwy. Kiedy zrobię oba, mam chwilę przerwy, całość powtarzam 4 razy.
1. Uginanie nóg siedząc
2. Uginanie nóg leżąc.
1. Wypychanie ciężaru na suwnicy. 4 serie.
Potem robię 4 ćwiczenia bez przerwy. Całość powtarzam 3 razy.
1. Wykroki.
2. Unoszenie miednicy leżąc.
3. Odwodzenie nogi w tył przy pomocy wyciągu dolnego.
4. Unoszenie nogi w klęku podpartym.
wtorek, 23 sierpnia 2016
DREAM
Niektórzy z nas już wiedzą, że jest ciężko, że można ponieść wiele porażek i zaznać bólu, ale porażki ponosimy po to żeby się podnieść i stawać się silniejszym. Każdy mój upadek kończył się pytaniem ,,Próbować dalej czy się poddać?''. W moim życiu było wiele łez i rozczarowań, największym problemem była dieta, z którą zmagania toczę do teraz. Ciężko mi było znaleźć jakąkolwiek motywację żeby zmienić swoje ciało, ciężko mi było znaleźć w sobie pokorę i pogodę ducha.
Wszystko szło mi tak powoli, że efekty były znikome. Właśnie w tym momencie narodziła się we mnie ogromna cierpliwość, nie chcę już biec jak najszybciej do celu, chcę powoli i starannie dotrzeć na szczyt, nie wiem ile mi to zajmie, nie przekładam niczego na czas, przekładam swoje cele na swoje malutkie szczyty, by w końcu móc stanąć na tym najwyższym, z tymi wszystkimi, którzy tak jak ja spełnią swoje piękne marzenia, bo walczą i nie przestaną!
Nigdy nie przestawaj.
Zawsze walcz.
Nawet jeśli jesteś sam.
Nie wierz w to co mówią inni, bo to Ty wiesz czego gorąco pragniesz.
Ty wiesz jak ma wyglądać Twój własny szczyt.
Stawiaj sobie najmniejsze cele, ale i największe wymagania.
Wymagaj od siebie, nie od innych.
Ja lecę za chwilę na trening, mam nadzieję, że Ty też dziś nie odpuścisz! :)
Wszystko szło mi tak powoli, że efekty były znikome. Właśnie w tym momencie narodziła się we mnie ogromna cierpliwość, nie chcę już biec jak najszybciej do celu, chcę powoli i starannie dotrzeć na szczyt, nie wiem ile mi to zajmie, nie przekładam niczego na czas, przekładam swoje cele na swoje malutkie szczyty, by w końcu móc stanąć na tym najwyższym, z tymi wszystkimi, którzy tak jak ja spełnią swoje piękne marzenia, bo walczą i nie przestaną!
Nigdy nie przestawaj.
Zawsze walcz.
Nawet jeśli jesteś sam.
Nie wierz w to co mówią inni, bo to Ty wiesz czego gorąco pragniesz.
Ty wiesz jak ma wyglądać Twój własny szczyt.
Stawiaj sobie najmniejsze cele, ale i największe wymagania.
Wymagaj od siebie, nie od innych.
Ja lecę za chwilę na trening, mam nadzieję, że Ty też dziś nie odpuścisz! :)
środa, 10 sierpnia 2016
MOTYWACJA
Ciężko jest coś zmienić, ciężko jest zdobyć swoje marzenia i osiągnąć cele. Niektórzy uważają, że to nierealne, bo jest ciężko, ale co z tego?! Na świecie jest pewna grupa ludzi, której udało się wygrać, udało się im przezwyciężyć swoje słabości, udało się im udoskonalić każdą, najmniejszą cząstkę siebie. Każdy z nich zaczynał od początku, nie miał niczego, ale osiągnął to o czym marzył i stał się kimś na prawdę szczęśliwym. W drodze na szczyt nie liczy się jak wyglądamy, jak się zachowujemy i co mamy za sobą, liczy się zaś to jak będziemy wyglądać i gdzie chcemy być. Liczy się przyszłość, ta nasza wymarzona, której obraz możemy dostrzec gdzieś głęboko we własnej osobie. :)
P.S. Pisanie to nie jest moja najlepsza strona :D.
Powodzenia wszystkim walczącym! ;)
P.S. Pisanie to nie jest moja najlepsza strona :D.
Powodzenia wszystkim walczącym! ;)
poniedziałek, 8 sierpnia 2016
Batony muesli
Składniki:
- 2 szklanki płatków owsianych
- pół szklanki suszonych owoców (żurawiny, moreli)
- garść orzechów (nerkowca, włoskich, laskowych)
- garść łuskanych migadałów
- pół szklanki pestek słonecznika
- 5 łyżek miodu
- 2 łyżki masła
Przygotowanie:
W
garnku rozpuszczamy masło z miodem. Do miski wsypujemy resztę
składników, mieszamy i zalewamy zawartością garnka. Pieczemy w nagrzanym
piekarniku do 180 stopni przez 20-25 minut. :)
Mała zmiana :)
Dziś chcę pokazać jak wyglądałam kiedyś, uważam to za kompletną tragedię, czułam się źle w swoim ciele, w swoim życiu. Wszystko było nie tak, ale w końcu postanowiłam zawalczyć. Wyrosłam na wojownika, poszukiwacza marzeń, mającego obsesję na punkcie osiągnięcia celu. Mam nadzieję, że zdołam osiągnąć życiową formę, o którą staram się walczyć każdego dnia. Na drodze do sukcesu jest wiele rozczarowań i porażek, spotkamy tam też wielu wrogów, ludzi, którzy nie będą chcieli iść obok nas, spotkamy wiele pokus. Ja postarałam się w miarę możliwości od tego odizolować.
Jednak największym wrogiem jest własne "ja", własny strach siedzący w naszych głowach, strach przed porażką, lęk przed wyśmianiem, strach przed uznaniem za ''wariata''. Nie ważne jak szaleńczo zabrzmią dla innych wasze cele, marzenia i działania, jeśli czegoś na prawdę chcecie to walczcie!
Kiedyś będziecie żałować, że się poddaliście. Zacznijcie od dziś, nie od jutra. Od dziś stawajcie się lepszą wersją siebie.
Od dziś! :)
Zdjęcia kiedyś:
Zdjęcie teraz:
Jednak największym wrogiem jest własne "ja", własny strach siedzący w naszych głowach, strach przed porażką, lęk przed wyśmianiem, strach przed uznaniem za ''wariata''. Nie ważne jak szaleńczo zabrzmią dla innych wasze cele, marzenia i działania, jeśli czegoś na prawdę chcecie to walczcie!
Kiedyś będziecie żałować, że się poddaliście. Zacznijcie od dziś, nie od jutra. Od dziś stawajcie się lepszą wersją siebie.
Od dziś! :)
Zdjęcia kiedyś:
Subskrybuj:
Posty (Atom)